niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 12

*perspektywa Louisa*

Było już prawie południe, a ja nadal leżałem w łóżku. Nie chciałem wstawać, nie chciałem nic robić, nie miałem na to siły. Potrafiłem tylko myśleć o nim. Dlaczego nie pozwolił sobie tego wszystkiego wytłumaczyć?

Kiedy wróciłem z toalety i zobaczyłem, że Harry'ego nie ma przy naszym stoliku od razu domyśliłem się, że coś jest nie tak. Sprawdziłem telefon i wtedy odczytałem SMS Zayna. Hazz napewno też go przeczytał. Nie chciałem nawet myśleć o tym jak się wtedy poczuł. Miał się o niczym nie dowiedzieć. To miał być sekret, mój i Zayn'a. Obiecaliśmy sobie, że nikomu z naszych znajomych o tym nie powiemy. A już szczególnie Harry miał o niczym nie usłyszeć. Za bardzo go kochałem, żeby tak go zranić, wiedziałem, że gdyby poznał prawdę poczułby się zdradzony. On był taki wrażliwy... Po prostu nie potrafiłem wyznać mu prawdy. Ale może gdybym to zrobił, to teraz wszytko byłoby między nami jasne. Może zrozumiałby, że musiałem to zrobić. Czułem się okropnie, Harry przeze mnie płakał, a obiecałem sobie, że już nigdy do tego nie dopuszczę. Tylko dlaczego on nie odbiera telefonów ode mnie ani nie odpisuje na SMSy? Wiedziałem, że muszę znaleźć jakiś sposób, żeby powiedzieć mu, że nigdy go nie zdradziłem. Ani z Zaynem, ani z nikim innym. To tylko praca. Po tej aferze z narkotykami i Jackiem, postanowiłem, że znajdę normalną, legalną, uczciwą pracę. Ale kiedy Zayn powiedził mi, że chce zerwać z Perrie i będziemy musieli się wyprowadzić, potrzebowaliśmy pieniędzy na nowe mieszkanie. Znajomy Zayna był barmanem w kubie dla gejów, zgodził się załatwić nam jakąś robotę. Mieliśmy być tancerzami. Na początku nie chciałem się zgodzić ale wiedziałem, że nie uda mi się tak szybko znaleźć innej pracy. Nie chciałem rozbierać się przed jakimiś napalonymi facetami, nie chciałem, żeby ktoś poza Harrym widział mnie nago, ale nie miałem wyboru. Tak więc, co wieczór tańczyliśmy tam z Zaynem. Jemu ta praca nawet się podobała. Traktował to jak zabawę. Jakiś czas temu wyznał mi, że chyba jest biseksualny. Podobały mu się dziewczyny, ale czasem czuł też coś do chłopaków. Nie chciał na razie stałego związku, a z Pezz coraz mniej go łaczyło, gdy z nią zerwał, postanowili, że zostaną przyjaciółmi.

"Hazz, proszę, odbierz ten telefon, pozwól sobie wytłumaczyć" wyszeptałem gdy kolejny raz próbowałem się do niego dodzwonić. Nic z tego. Na pewno ma wyłączony telefon. To wszytko przeze mnie, czułem się okropnie. A co jeśli już nigdy nie będzie chciał ze mną rozmawiać? Naciągnąłem kołdrę na głowę i cicho zapłakałem.

- Louis? Jesteś tu? - usłyszałem jak Zayn wchodzi do mieszkania które razem wynajmowaliśmy. Nie odpowiedziałem. Nie chciałem z nim rozmawiać.

- Lou, co jest? Dalej nie odbiera od ciebie telefonów? - powiedział z troską Zayn, kiedy znalazł mnie zapłakanego w łóżku.

- Nie wiem co mam zrobić. Harry gdzieś wyjechał, tylko tyle dowiedziałem się od Seleny. Teraz już nawet nie mogę stać pod jego domem, z nadzieją, że wyjdzie.

- A może domyślasz się dokąd mógł pojechać? Ma jakąś rodzinę, przyjaciół?

- Nie, przecież wiesz że obaj jesteśmy z domu dziecka. Ma tylko dziadka.

Zayn usiadł na łóżku obok mnie i mocno mnie prztulił. Potrzebowałem tego. Cieszyłem się, że mam takiego przyjaciela, na którego zawsze mogę liczyć.

- Hmm, a może jest jakieś miejsce które Harry szczególnie lubi? Wyjeżdzał gdzieś na wakacje albo spotkał tam kogoś? Może było jakieś miejsce w którym czuł się bezpieczny i mógł spokojnie rozmyślać?

Zastanowiłem się. Tak, jest takie jedno miejsce. Sierociniec St. Joseph, drzewo nad rzeką, na którym wyryłem napis, obietnicę wiecznej miłości do Harry'ego. Żadne inne miejsce nie przychodziło mi do głowy.

- Już chyba wiem gdzie jest - uśmiechnąłem się do przyjaciela, wycierając ostatnią łzę, która płynęła po moim policzku.

***

*perspektywa Zayna*

Louis napisał mi, że jest właśnie w pociągu i jedzie do sierocińca, by odnaleźć Harry'ego. Mieliśmy iść razem do pracy, ale rozumiem że musiał tam pojechać. Ruszyłem w stronę klubu i gdy tylko wszedłem do środka, poszedłem się przebrać. Miałem na sobie czarną muszkę i krótkie, aż za krótkie, czarne spodenki. Wszedłem na bar, gdzie mogłem widzieć cały klub. Gdy muzyka zaczęła grać, zacząłem tańczyć na różne sposoby. Sam się zastanawiałem dlaczego zgodziłem się na pracę w klubie ale tu można naprawdę sporo zarobić, i to legalne. Nie tylko tańczyłem, ale i również robiłem drinki klientom. To była, powiedzmy, że moja przerwa. Klub był cały zapełniony. Ludzie się bawili, śmiali, tańczyli i pili. Sam napiłem sie drinka i znów stanąłem na barze. Tańczyłem i również obserwowałem kto wchodzi do klubu i kto wychodzi. Po chwili odderwalem wzrok od drzwi i gdy muzyka się zrobiła ciut wolniejsza, ja z powolniłem swoje taneczne ruchy. Spojrzałem na pewnego chłopaka. Jego twarz była znajoma. Serce skoczyło mi do gardła i przestałem na chwile tańczyć, stanąłem za barem i brałem kolejne zamówienia. Poznałem tego chłopaka. To był Liam! Podałem mu drinka i patrzyłem na niego.

-Liam! Co ty tu robisz?- powiedziałem, a raczej krzyknąłem by w ogóle coś usłyszał przez tą głośną muzykę.

- A ty co tu robisz? Przecież to klub dla gejów! - chłopak zmarszczył się i wskazał na drzwi, złapałem go za rękę i wyszliśmy szybko z klubu.

- No właśnie, klub dla gejów. Pracuję tu. A ty tak naprawdę co ty tu robisz? - patrzyłem mu głęboko w oczy i wypowiedziane przez jego słowa, zamurowały mnie. - Jestem tu ponieważ jestem gejem i ten klub jest moim ulubionym klubem. Serio tu pracujesz? Nie mogłeś sobie innej pracy znaleźć?

- Nie, nie mogłem. Tu jest wszystko legalne i dobrze płacą. I moja orientacja seksualna nie ma nic do tego.

- Ale tu pracują sami geje! Zayn, czy ja o czymś nie wiem? Co Perrie na to?

- Jestem biseksualny. Zerwałem z nią. Ponieważ czuje coś do kogoś innego...

Liam uniósł brwi i się przybliżył do mnie, poprawił moja muszkę i odszedł ode mnie.
_________________________________________________________________________________

Miałam dodać w sobotę, ale jakoś tak wszyło że jest dopiero dzisiaj xD Wybaczcie ;) Następny rozdział będzie może w środę. Ale tylko pod warunkiem że pod tym będzie co najmniej 12 komentarzy :D Więc czytajcie, komentujcie i motywujcie :)

22 komentarze:

  1. Niech Hazz posłucha Lou!! Świetny rozdział czekam na nexta:)!
    @louisnastka

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawi mnie reakcja Hazz na to jak Lou mu powie gdzie pracuje XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty, zajebisty rozdział.
    Ale to jak zawsze chyba.
    Czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam tylko na reakcje Harry'ego jak się dowie gdzie pracuje Louis haha XD bardzo fajny rozdział, zdziwiło mnie to zerwanie Zayn'a i Perrie, ale gdyby tak Ziam dkncksnxwhx *o* życzę weny i czekam nn, @I_loveyou_sorry xx

    OdpowiedzUsuń
  5. *u* mam nadzieję że Hazz wysłucha Lou, chociaż powinien pow mu to wcześniej a nie zwlekać z tym
    rozdział super
    już wyczuwam Ziam'a mmmm ;3
    życzę weny i do nn
    @bicz_plisss

    OdpowiedzUsuń
  6. Ziam i Larry w jednym opowiadaniu *.* super opowiadanie <3 @xxxloueh

    OdpowiedzUsuń
  7. ziam <3 xx
    @icantchange1897

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow świetne kocham to niech Zayn upije Liama i wiesz xxx.
    Niech louis znajdzie harrego i niech mu wytłumaczy.
    Kocham to opowiadanie dzięki ze mi o nim napisałaś na asku xxx kocham cie :*
    @paulaLOVEYOULIAM <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg, już miałam minizawał, ale pięknie to odkręciłaś ;) Liczę na jakąś rozbrajającą, słodką scenkę pod tym drzewem ^^
    Pozdrawiam i życzę weny,
    @larry_feel

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, serio myślałam,że Lou zdradził Hazzę z Zaynem hahaha, wkręciłyście nas xd
    czekam na kolejne x

    OdpowiedzUsuń
  12. Możecie trochę bardziej namieszać w Ziamie- np. niech Liam ma chłopaka i Zayn będzie zazdrosny przez co no np. go pobije z zazdrości?
    A co do Larry'ego to też dodajcie jakiejś pikanterii- np. niech Harry nie da Lou wytłumaczyć i niech się z kimś pocałuje?
    Wasz wybór oczywiście. x
    Btw, Co do opowiadania, to zauważyłam,że ten rozdział jest trochę lepiej napisany, bo ma więcej opisów- więc dodajcie ich trochę bo jest dość ''suche'' i będzie okej :) A no i dłuższe! :D
    Czekam na resztę x

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny rozdział i jest perspektywa Zayna ;) Fajnie że Lou wie co to za miejsce i jedzie do Harry'ego. Naprawdę to ja się nie spodziewałam że chodzi o tańczenie w klubie gejowskim jedyne o czym myślałam to że ten sms związany był z pracą Lou i to odgadłam :)
    Czekam na rozwój wydarzeń :D xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekqmy tydzien. Zawiodlysmy sie :(

    OdpowiedzUsuń
  15. BARDZO PRZEPRASZAMY ;( TAK, WIEMY, ŻE JESTEŚMY OKROPNE I JUŻ PONAD TYDZIEŃ NIE DODAŁYŚMY ROZDZIAŁU, ALE NIE MAMY WENY, POZA TYM W MOIM ŻYCIU OSTATNIO DUŻO SIĘ DZIEJE...(może część z was już wie, że się zakochałam xd) ROZDZIAŁ POSTARAMY SIĘ DODAĆ JAK NAJSZYBCIEJ <3 PROSIMY O CIERPLIWOŚĆ :)

    OdpowiedzUsuń
  16. OMG, świetne opowiadanie, wszystko pięknie opisane, cała ta historia jest po prostu genialna. Larry - normalnie powala, czekam na rozwinięcie się wątku Ziama :D i oczywiście na następny rozdział. ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Juz jest 26 lipca!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj, gratuluję! ;3
    Twój blog został nominowany do Liebster Blog Award przez: http://tak-wielu-slow-nie-wypowiadamy.blogspot.com/
    Szczegóły na moim blogu.
    Weron. ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześć, niedawno założyłam tumblr zaczęłam pisać fanfiction i zbieram grono czytelników. Proszę nie traktuj tego jak spam a jak zaproszenie. Zależy mi na tym abyś w wolnej chwili przeczytała, wyraziła opinię? Potrzebuję nie tylko pochwał, ale i krytyki :)
    loumydarling.tumblr.com (menu->twórczość)
    Jeśli masz tumblr naturalnie proszę Cię też o follow :)

    Miłego dnia, Mandy :) x

    OdpowiedzUsuń
  20. Uhuhu.. to sie troszku porobiło...
    Rozdział per-fect ;*
    @lo_ve1D

    OdpowiedzUsuń