niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 3

- Harry, ja muszę ci coś powiedzieć. Wiem, że zaraz wyjeżdżasz, ale ja.. - cały czas na mnie patrzył i zauważyłem, że zaczyna się wahać. Co on do cholery chciał mi powiedzieć?!

- Louis, zaraz będę musiał iść. Dziadek czeka w samochodzie, powiedziałem, że idę tylko po walizkę.

- Właściwie to nic ważnego - powiedział cicho Louis, spuszczając głowę. - Chciałem życzyć ci szczęścia, nic więcej...

Już miał wyjść z pokoju, gdy nagle gwałtownie się obrócił. Wszytko działo się tak szybko, nie spodziewałem się tego co zrobił. Podszedł do mnie, stanął blisko i mnie pocałował! W pierwszej chwili byłem tak zaskoczony, że nie wiedziałem co się dzieje, ale już po kilku sekundach dotarło do mnie, że właśnie spełnia się moje największe marzenie. Całował mnie najwspanialszy chłopak na świecie, którego kochałem całym sercem. Wszystko inne przestało się w tej chwili dla mnie liczyć. Położyłem swoje ręce na biodrach Louisa i odwzajemniłem pocałunek. Lou był chyba lekko zaskoczony moim zachowaniem. Czy on naprawdę nie spodziewał się, że odwzajemniam jego uczucie? Nasz pocałunek stawał sie coraz głębszy, nasze języki delikatnie ze sobą walczyły. Czułem jak nasze oddechy przyspieszają. Louis powoli przesuwał swoje dłonie wzdłuż moich pleców, na szyję. Nie spodziewałem się, że dzisiaj spotka mnie tyle szczęścia. Miałem ochotę krzyczeć z radości, ale moje usta były zajęte czymś innym. Lou tak cudownie pachniał, a jego wargi były takie miękkie. Delikatnie wplatał palce w moje loki. Spróbowałem stanąć jeszcze bliżej niego. Chciałem żeby nasze ciała stały się jednością. Głaskałem jego plecy, a on bawił się moimi włosami.

Nagle usłyszeliśmy czyjeś kroki na schodach. Nie chciałem przerywać tej wspaniałej chwili, ale Louis się ode mnie odsunął. W tym momencie drzwi do pokoju otworzyły się. Dyrektorka wyglądała na zaskoczoną widokiem Lou w moim pokoju. Miałem nadzieję, że nie zauważy tego że mamy przyspieszone oddechy i nie zada nam żadnych pytań.

- Harry, twój dziadek prosił żebym przekazała ci, że masz się pospieszyć.

Nie wiedziałem co mam zrobić. Z jednej strony wiedziałem że muszę już iść, a z drugiej chciałem zostać jeszcze chociaż chwilę z Louisem. Nawet nie wiedziałem co chciałbym mu powiedzieć.. Jak miałem wyrazić słowami to co do niego czułem? Spojrzałem na dyrektorkę. Patrzyła na mnie wyczekująco i wiedziałem, że nie zamierza stąd wyjść, dopóki ja nie zrobię tego pierwszy. Już nie porozmawiam z Lou. Poszedłem w stronę drzwi i po raz ostatni spojrzałem w oczy ukochanego. Nigdy nie zapomnę tego spojrzenia, tego bólu w jego oczach... Może myślał, że po tym co się wydarzyło, zrobię coś więcej żeby z nim zostać... Ale co mogłem zrobić? Nic. Ta decyzja nie zależała ode mnie.

Całą drogę w samochodzie nie odzywałem się do dziadka. Obaj siedzieliśmy na tylnym siedzeniu, a on co chwilę odbierał jakiś ważny telefon. Nie spodziewałem się, że Edward Styles ma prywatnego kierowcę, ale przecież nie było w tym nic dziwnego, skoro miał tyle pieniędzy.

Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, chciało mi się płakać, a nawet nie miałem czym zająć myśli. Louis mnie pocałował! A wcześniej obiecał, że zawsze będę w jego sercu i nigdy mnie nie zapomni. Spełniło się moje najskrytsze marzenie, a ja nawet nie powiedziałam mu, że go kocham. Źle się z tym wszytkim czułem. Nawet nie wiedziałem czy jeszcze kiedyś się spotkamy.. Byłem pewny, że nigdy nikogo nie pokocham tak jak tego chłopaka. Muszę zrobić wszytko żeby jeszcze kiedyś go zobaczyć.. Jego niebieskie oczy, idealny uśmiech, który pokochałem od pierwszego wejrzenia. Za około dziesięć miesięcy Louis będzie pełnoletni i opuści sierociniec. Do tego czasu postanowiłem coś wymyśleć, jakiś sposób ucieczki.

- A więc Harry, jesteśmy już prawie na miejscu - odezwał się dziadek.

Wyjrzałem przez szybę samochodu. Właśnie podjechaliśmy pod duży, piękny dom. Wyglądał bardzo nowocześnie. Przed budynkiem stała kobieta w średnim wieku.

- Pani Eva jest tutaj gosposią. Zaprowadzi cię do pokoju. Ja już niestety muszę jechać. Zobaczymy się na kolacji - powiedział z uśmiechem Edward.

- Ok, fajnie. - odpowiedziałam, chociaż w moim głosie nie było czuć radości.

Wysiadłem z samochodu i zatrzasnąłem drzwiczki.

- Dzień dobry - powiedziałem do niskiej brunetki.

- Witaj Harry, miło cię poznać - uśmiechnęła się do mnie. - Chodź ze mną, pewnie już nie możesz się doczekać kiedy pokażę ci twój pokój.

Weszliśmy do środka. Naprzeciw drzwi znajdowały się schody, weszliśmy po nich na pierwsze piętro. Mój nowy pokój znajdował się na prawo. Był dosyć duży i nowocześnie umeblowany - tak jak cały dom. Pod oknem stało biurko a przy drzwiach łóżko i niezbyt duża szafa. Nie podobało mi się tutaj. Nie dlatego że wolałbym inne meble.. Po prostu nie spodoba mi się żadne miejsce gdzie nie będzie ze mną Louisa. Już za nim tęskniłem.

- Mamo! - usłyszałem głos jakiejś dziewczyny, dochodzący z parteru.

- Chodź Harry, poznasz moją córkę. Jest w twoim wieku. - powiedziała Eva.

Poszedłam za gosposią do kuchni. Przy stole siedziała ładna, szczupła dziewczyna z czarnymi włosami. Gdy mnie zobaczyła powiedziała:

- Hej, jestem Selena. Pan Styles powiedział mi, że z nim zamieszkasz.

- Cześć. Nazywam się Harry. Taa, niestety to prawda. - Nawet nie starałem się ukryć niezadowolenia.

- Nie będzie tak źle - uśmiechnęła się pocieszająco. - Jak lepiej poznasz pana Styles'a, to go polubisz. Ja pracuję dla niego od roku, jako modelka. Na początku wydawał mi się niemiły, ale później zaczęłam traktować go jak dziadka.

- Jakoś nie chce mi się wierzyć że on może być miły.. Poza tym, nie chodzi tylko o to. Nie chcę tu mieszkać z innego powodu.

- Może kiedyś mi o tym opowiesz. A narazie pozwolę ci odpocząć, wpadłam tylko na chwilę zobaczyć się z mamą, zaraz muszę wracać na sesję. Sprawdź szuflady w biurku. Czeka tam na ciebie mały prezent. Pa. - znowu się uśmiechnęła i wybiegła do salonu.

Wydawała mi się bardzo miła. Nie narzucała się, nie wypytywała z jakiego powodu nie chcę tu być...Może się zaprzyjaźnimy - pomyślałem.

Wróciłem do swojego pokoju. W jednej z szuflad znalazłem MP3 owiązane kokardą i małą karteczkę. "Dziadek nie miał czasu kupić ci prezentu, więc pomyślałam że go wyręczę. Selena zgrała kilka swoich ulubionych piosenek, mamy nadzieję że ci sie spodoba. - Eva Gomez". To miłe, później im podziękuję. - pomyślałem i położyłem się na łóżku. Włożyłem słuchawki do uszu i nacisnąłem "Play". Piosenka Robbie'go Williams'a - "Angels". Ta dziewczyna ma świetny gust muzyczny, uśmiechnąłem się, lecz już po chwili znów pogrążyłem się w smutku i tęsknocie wspominając wydarzenia dzisiejszego dnia.
_______________________________________________________________________

Uff, kolejny rozdział napisany :) Nie było to łatwe, bo jakoś nie miałam ostatnio weny na pisanie. Mam nadzieję ze mimo wszytko wam się spodoba i skomentujecie. To naprawdę bardzo mnie motywuje. Wystarczy że napiszecie czy wam się podoba czy nie, albo chociaż, że przeczytaliście ;)
Mam też małe ogłoszenie :) Poszukuję asystentki tzn. kogoś kto chciałby znaleźć czasem kilka minut na podrzucenie mi jakiś pomysłów, przeczytanie tego co już napisałam i powiedzenie czy coś poprawić itp., no i ogólne pomoc przy reklamie bloga ;) Jeśli któraś z was byłaby chętna proszę o kontakt ze mną na tt (@69_with_batman). Jedyne wymagania jakie mam, to żeby moja asystentka miała gg, trochę wolnego czasu i żeby była LS (ale musi szanować ES) :)

20 komentarzy:

  1. moje serce... świetny rozdział! x @nandotastic

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział znowu świetny, nie mogę się doczekać następnego. xx
    @lou_my_angel

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że takie krótkie te rozdziały, ale i tak są super.
    Czekam na dłuższe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, są krótkie, ale postaram się żeby kolejne były dłuższe :) Gdyby było więcej komentarzy, to miałabym większą motywację do pisania dłuższych i ciekawszych. (Wiem że trochę was szantażuję xD Ale tak to już ze mną jest, że potrzebuję tego żeby ktoś docenił moją pracę)

      Usuń
  4. wspaniały rozdział. Życzę weny i czekam na next xx @ineedlarreh

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział i to jak się pocałowali to już w ogóle ajjsvnjnvsbvsvgsyvgysdgvygsdvygsdyvgsyvgys :)
    @ILoveHazza_Ass

    OdpowiedzUsuń
  6. Super czekam na kolejny xx
    @icantchange1897

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg jak słodko, biedni chłopcy przerwano im taką chwilę.....

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jest mega ♥ Jestem ciekawa jak potoczą się losy chłopców...
    Szkoda tylko że taki krótki ;c No ale poza tym czekam na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG!! TE POCAŁUNEK BYŁ TAKI SŁODKI, JEZUUU DSNBFIUWRHFBDSJOIEWYURDS
    SZKODA, ŻE HAZZ NIE POWIEDZIAŁ LOU CO DO NIEGO CZUJE ALE MAM NADZIEJĘ, ŻE NIEDŁUGO TO ZROBI.
    CUDOWNY ROZDZIAŁ TAK SAMO JAK DWA POPRZEDNIE.
    ŻYCZĘ WENY W PISANIU KOLEJNEGO.!
    POZDRAWIAM! <3
    @Myy_Liffee_

    OdpowiedzUsuń
  10. zajebiste *.* takie fbyuhfdnuwashfiuwaehfduiewa <3333 @xxxxnattxxxx

    OdpowiedzUsuń
  11. aaaaaaaaaaa Lou pocałował Harrego !
    to był wspaniały moment ale z drugiej strony bardzo, bardzo smutny ;c
    Mam nadzieję, że już niedługo znów się spotkają ! ;)

    @MalikMyLovee

    OdpowiedzUsuń
  12. omg ten pocałunek akhsksi cudowny rozdział, dawaj szybko następny :) x
    @L_loves_H

    OdpowiedzUsuń
  13. możesz być pewna że będę wpadać regularnie :)
    @_polish_idiot_

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietny rozdzial czekam na dalsze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To jest naprawdę wciągające. Czekam z utęsknieniem na kolejny jak Hazza na Lou.

    OdpowiedzUsuń
  16. NAJLEPSZY FANFIK Z LARRYM,PŁACZE NORMALNIE NO! ♥ KOCHAM TO @louehfuriousboy

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie jestem LS i powiem jedno...ŚWIETNY!Pierwsze ff o Larrym.które mi sie straasznie podoba :)
    @rock_again_me

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaki piękny! Szkoda mi troche Harrye'go i Louis'a :(
    @lo_ve1D

    OdpowiedzUsuń